top of page
221516102_1981852008637139_7876870612022746001_n.jpg

24 lipca 2021

godzina 20:15
Czas trwania: 1,5h
Fala-Pawilon nad Wisłą

 

Żywa instalacja grupy Glitter Confusion inspirowaną obrazem "Tratwa Meduzy” Théodore Géricault.

 

Autor obrazu przedstawił sytuację XIXw. Francji jako dryfującej tratwy porzuconej przez kapitana. Miesiące wciąż trwającej pandemii uzmysłowiły nam, że i my płyniemy na podobnych zbitych kawałkach drewna. Celem jest przetrwanie w czasach braku zaufania wobec władzy.

Marzenia, poczucie wspólnoty, życie w zgodzie z sobą, zostały na brzegu.

Czy niesprawiedliwość ta wynika tylko z pandemii, czy jednak ze struktur, w które jako społeczeństwo wtłoczyliśmy się już dawno temu?

Czy jest jeszcze możliwość zmiany kursu, czy jednak pozostaje bezwiedne dryfowanie.

 

reżyseria: Krzysztof Sierpiński
aranżacja dźwiękowa: Gregory Error
konsultacja : Agnieszka Adamowicz
lektor : Stanisław Rylski

występują:
Agnieszka Adamowicz
Gąsiu
Dominika Rutkowska
Sandra Roczeń
Gregory Error
Paweł Mężyński
Krzysztof Sierpiński

Théodore_Géricault,_Le_Radeau_de_la_Méduse.jpg

TRATWA MEDUZY Théodore Géricault

1819

 

Tratwa unoszona jest przez wzburzone morze, a dryfujący na niej rozbitkowie dostrzegają na horyzoncie okręt, który uratuje ich przed śmiercią z wycieńczenia i rozpaczy. Autor obrazu użył kontrastu pomiędzy światłem a zastygłymi gestami aby sportretować dramatyczna interakcje nadzieji i strachu. Rozbitkowie wspinają się na siebie, starając się znaleźć bezpieczne schronienie przed falami w centrum tratwy. Autor podzielił obraz na dwie części. W jednej dostrzegamy ludzi, którzy wciąż mają nadzieję i wypatrują nadciągającego ratunku. Natomiast reszta rozbitków jest pogrążona w rozpaczy, obojętności i marazmie. 

Obraz budzi archetypowe skojarzenia z sytuacja mitologiczna lecz jest odtworzeniem prawdy historycznej. Celem autora było spotęgowanie wrażenia odbiorcy i zwrócenie uwagi na niesprawiedliwość, która spotkała prawdziwych rozbitków. Theodore Gericault namalował “Tratwę Meduzy” jako protest antymonarchiczny. Kapitan, który zostawił ludzi na otwartym morzu, powinien zostać skazany na śmierć przez powieszenie. Dzięki wstawiennictwu ówczesnego króla, został skazany na jedynie trzy lata więzienia. “Tratwa Meduzy” to również metafora ówczesnej sytuacji politycznej we Francji, która pozostawiona sama sobie, dryfuje na otwartym morzu bez kapitana i ratunku.

Méduse (pol. Meduza) 

40-działowa fregata żaglowa typu Pallas w służbie francuskiej marynarki wojennej, zwodowana w 1810 r. Brała udział w wojnach napoleońskich

Fregata rozbiła się i zatonęła w lipcu 1816 roku u wybrzeży dzisiejszej Mauretanii, doprowadzając do śmierci ponad setki jej pasażerów, przy czym większość zginęła na porzuconej na wodzie prowizorycznej tratwie

 

Fregata La Méduse była efektem umowy zawartej w 11 marca 1807 roku, między Francuskim państwem a firmą Michela Louisa Crucy z siedzibą w Paimbœuf (Loara Atlantycka). Okręt został zwodowany 1 lipca 1810 roku, wszedł do służby 26 września.

W czasie wojen napoleońskich brała udział w późnych etapach kampanii na Mauritiusie w latach 1809–1811 oraz w nalotach na Karaiby.

W 17 czerwca 1816 roku, po restauracji Burbonów, z Île-d’Aix w Rochefort wyruszył konwój składający się z fregaty La Méduse, korwety Echo, brygu Argus oraz statku handlowago La Loire, w celu przewiezienia francuskich urzędników i żołnierzy do portu Saint-Louis w Senegalu, aby przywrócić francuską kontrolę nad kolonią, oddaną przez Brytyjczyków zgodnie z warunkami pierwszego pokoju w Paryskiego. Z powodu nieudolności kapitana Hugues Duroy de Chaumareys i niekompetencji oficerów, Méduse oddzieliła się od konwoju i weszła na rafę 2 lipca 1816 w zatoce Arkin u wybrzeży dzisiejszej Mauretanii, osiadając na niej.

 

Plan Tratwy Meduzy w momencie jej opuszczenia

Próby sprowadzenia okrętu na głębsze wody spełzły na niczym. Rozbitkowie postanowili więc dopłynąć szalupami do oddalonego o około sześćdziesiąt kilometrów wybrzeża Afryki. 5 lipca zapadła decyzja o opuszczeniu okrętu. Większość z ok. 400 ludzi obecnych na pokładzie, w tym kapitan i gubernator Julien Schmaltz, ewakuowało się w sześciu szalupach jakimi dysponowała załoga, dla ok. 151 osób których zabrakło miejsca, głównie żołnierzy, zbudowano prowizoryczną tratwę o wymiarach 20 × 7 m, która miała być holowana przez szalupy na wybrzeże. Siedemnaście osób postanowiło pozostać na pokładzie Méduse. Holowanie okazało się jednak niepraktyczne i łodzie wkrótce porzuciły tratwę i jej pasażerów na otwartych wodach, praktycznie bez zapasów żywności (Jedynymi zapasami na tratwie były przemienione w papkę suchary oraz 6 beczek wina i 2 beczułki z wodą) i możliwości dotarcia na brzeg. Sytuacja rozbitków na pokładzie tratwy szybko zmieniła się w tragedie, dziesiątki osób zostało zmytych do morza przez burzę, inni ginęli w ciągłych walkach wszczynanych przeciwko przełożonym. Buntom sprzyjał duży zapas alkoholu, którym rozbitkowie ciągle się upijali. Kiedy zapasy się wyczerpały, kilku rannych wyrzucono do morza, a niektórzy z ocalałych uciekli się do kanibalizmu. 17 lipca po trzynastu dniach dryfowania zostali odnalezieni przez francuski bryg Argus, wchodzący w skład ich nieszczęsnej ekspedycji. Do tego czasu żywych na tratwie pozostało jedynie piętnastu rozbitków, czterech z nich zmarło z wyczerpania wkrótce po uratowaniu.

Szalupy z gubernatorem Schmaltzem oraz kapitanem de Chaumareys bez przeszkód dopłynęły na wybrzeże i po wyczerpującej wędrówce przez pustynię, dotarli do Saint-Louis. Z siedemnastu osób, które zdecydowały się pozostać na pokładzie, po niemal dwóch miesiącach, jakie upłynęły nim wrak Méduse został odnaleziony, przy życiu pozostało zaledwie trzech].

Wydarzenia te odbiły się szerokim echem wśród francuskiej opinii publicznej. Po powrocie do Francji kapitan de Chaumareys stanął przed sądem wojskowym, który skazał go na trzy lata więzienia.

bottom of page